"Toćże to rycerz przejechał w powietrzu na koniu". Mieliśmy własny i obfity deszcz meteorytów

sobota, 16 lutego 2013

foto.: pl.wikipedia.org
Uznawany za największy na świecie deszcz meteorytów kamiennych, spadł 30 stycznia 1868 r. w okolicach Pułtuska. Jak donosił wówczas "Kurier Warszawski" na niebie zabłysła "olśniewająca jasność". Świadkowie widzieli "ogniste smugi" lub "ogniste kule", choć nie zabrakło i takich, którzy na niebie ujrzeli ... rycerza na koniu.30 stycznia 1868 roku, na pola i wsie pomiędzy Warszawą a Pułtuskiem spadł deszcz prawie 70 tysięcy skał. Według doniesień, nikt nie odniósł obrażeń, ale zjawisko zaniepokoiło prostych ludzi. Wielu z nich wybiegało z domów, myśląc że to pożar.
"Olśniewająca jasność, podobna do zapalonego w wielkiej ilości druty magnezjowego, zabłysła pod sklepieniem niebios jak gdyby potężna, przeciągła błyskawica. W parę minut potem, dał się słyszeć głuchy, oddalony łoskot w przestrzeni. Prości ludziska zatrwożyli się potrosze, a bujna ich wyobraźnia widziała już w tem zjawisku rozmaite znaki allegoryczne" - pisał w 1868 roku "Kurier Warszawski".

Kule ogniste lub rycerz na koniu

Część osób opisywała to, co widziała jako "dwie ogniste smugi" lub "dwie ogniste kule". Jasność (według świadków dziwnie rozświecona) zdawała się "powoli spadać na ziemię i zaraz potem zniknęła". Inni postrzegali zjawisko w sposób bardziej baśniowy. Jak podaje "Kurjer Warszawski" z 1868 roku, jedna z kobiet zobaczyła na niebie rycerza na koniu:

"Nieznajdując się podówczas na ulicy, wybiegliśmy co żywo. - Cóż to było - spytaliśmy jakiejś strwożonej kobiety. - A, panie, toćże to ogromny rycerz przejechał w powietrzu na koniu, z nozdrzów i oczów i ogona końskiego sypały się bieluchne, jasne iskry" - można przeczytać w Kurierze Warszawskim z 1868 roku.Deszcz meteorytów ze stycznia 1868 roku widziano w wielu miejscach. Obszar upadku wyniósł 127 km kw., a jego szacunkowa masa całkowita 8 863 kg. Okazy z tego wypadku należą do najliczniejszych polskich meteorytów i są dostępne we wszystkich większych polskich muzeach geologicznych. Polska jest w posiadaniu ok. 700 fragmentów 

Rosyjski deszcz

W piątek rano ogromny deszcz meteorytów spadł nad Uralem. Obiekty spadły m.in. w obwodach: czelabińskim, swierdłowskim, tiumeńskim, kurgańskim i orenburskim, a także w Baszkirii i w północnym Kazachstanie. Zaobserwowano potężny błysk, słychać było serię silnych eksplozji. Eksperci oceniają, że doszło do nich na wysokości około 5 km.

Jak w piątek wieczorem podały rosyjskie władze, w wyniku piątkowego deszczu meteorytów rannych zostało 1200 osób. Tysiące budynków zostało zniszczonych. Agencja Roskosmos poinformowała, że meteor, który rozpadł się w atmosferze na mniejsze kawałki, leciał z prędkością 108 tys. km/h. Jak donosi serwis internetowy "Nature", jest on największym tego typu obiektem, jaki spadł na Ziemię w ostatnim stuleciu.

źródło: TVN Meteo.pl

GOPR szuka pary turystów. Weszli na zamknięty szlak

Ratownicy GOPR dostali zgłoszenie od pary turystów, którzy, mimo tragicznych warunków, weszli na zamknięty szlak w Górach Stołowych. - Kobieta najprawdopodobniej ma uraz kręgosłupa - informują. Trwają poszukiwania.Małżeństwo weszło na zamknięty szlak widokowy na Szczeliniec w Górach Stołowych. Ratowników zaalarmował mąż, gdy kobieta poślizgnęła się. Prawdopodobnie ma uraz kręgosłupa.
- Panują bardzo trudne warunki pogodowe, można powiedzieć nawet, że tragiczne. Z powodu mgły i bardzo słabej widzialności nie możemy wysłać śmigłowca. Wiemy gdzie znajdują się turyści. Problemem jednak będzie dotarcie do nich – mówi Mariusz Rzepecki z wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR.Jak zaznacza ratownik, turyści wyszli w góry na własną odpowiedzialność. - Zimą ten szlak jest zamknięty ponieważ są tam bardzo trudne warunki, a trasa jest oblodzona - dodaje Rzepecki.
W tej chwili trwa akcja ratownicza. Trzech ratowników wyszło w góry na poszukiwania turystów.
żródło: TVN24.pl

Dzień Informacji i Publicystyki

piątek, 15 lutego 2013

Nadszedł Dzień Informacji i  Publicystyki organizowany przez Mat Info.pl na naszej stronie internetowej. Dzisiaj na naszej stronie internetowej znajdziecie najwięcej news-ów, a w tym podsumowanie stycznia i lutego.
Serdecznie Zapraszamy!

Zawalił się dach elektrowni w Czarnobylu. "Nie ma zagrożenia"

We wtorek późnym wieczorem zawaliła się część dachu i ścian w bloku reaktora numer cztery elektrowni atomowej w Czarnobylu. Jak zapewniają ukraińskie władze, poziom promieniowania w okolicy nie uległ zmianie i nie ma żadnego zagrożenia.

Ukraińcy poinformowali, że pod ciężarem śniegu zniszczeniu uległa części ścian i fragment dachu o powierzchni około 600 metrów kwadratowych nad maszynownią, przy czwartym reaktorze czarnobylskiej siłowni jądrowej. To ten feralny, który w 1986 roku eksplodował.

- Promieniowanie wokół uszkodzonych konstrukcji budowlanych nie zmieniło się i stanowi 14-20 milirentgenów na godzinę - oświadczyła Państwowa Inspekcja Regulacji Atomowej Ukrainy. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Zawalona część budynku jest oryginalna i nie należy on do sarkofagu zbudowanego nad czwartym reaktorem po tragicznej awarii sprzed 27 lat.

Najgorsza taka katastrofa

Wybuch czwartego reaktora elektrowni atomowej w Czarnobylu, który nastąpił 26 kwietnia 1986 roku, doprowadził do skażenia około 100 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni. Najbardziej ucierpiała Białoruś. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu, do Grecji i Włoch.

W 2012 roku w Czarnobylu rozpoczęto montaż nowego sarkofagu, który przykryje stare, betonowe zabezpieczenie zniszczonego przez wybuch czwartego reaktora. Nowa konstrukcja, którą buduje francuski koncern Novarka, ma być gotowa w 2015 roku.
źródło: TVN24.pl

Prawie tysiąc rannych po uderzeniu meteorytu. Roskosmos nie śledził jego lotu

Kilka godzin po uderzeniu w Czelabińsk i kilka innych miast południowego Uralu meteorytu, w rosyjskich serwisach aukcyjnych podobno można już kupić jego fragmenty. Potężny deszcz meteorytów spowodował poważne straty w regionie graniczącym z Kazachstanem. Lokalne władze i media informują już o prawie tysiącu rannych. Agencja Roskosmos podała, że meteor, który rozpadł się w atmosferze na mniejsze kawałki leciał z prędkością 108 tys. km/h. Wybuchł dziewięć razy, nim uderzył w ziemię. Żadne z urządzeń agencji nie śledziło jego lotu. Dokładną relacje z wydarzeń w Czeblińsku znajdziesz na www.tvn24.pl.
źródło: TVN24.pl

Mat Info wznawia działalność!

Od dnia 15 lutego 2013 nasza strona jest ponownie otwarta. Dzień jutrzejszy ogłosiliśmy dniem informacji i publicystyki, i właśnie dlatego jutro znajdziecie na naszej stronie internetowej podsumowanie tego i wcześniejszego miesiąca.
Serdecznie zapraszamy.
 

Translate

Blogger news

Blogroll

Most Reading