Jak donosi "Gazeta Wyborcza", siłownia jądrowa powstaje za pieniądze z kredytu w wysokości 10 miliardów dolarów, którego udzieliła Białorusi Moskwa. Co więcej, elektrownię buduję rosyjska spółka Atomstrojeksport.Ekolodzy są zaniepokojeni. – Elektrownia jądrowa powstaje w miejscu aktywnym sejsmicznie, co oznacza, że może tam dojść do trzęsienia ziemi. A to zwiększa ryzyko awarii – stwierdził w rozmowie z dziennikiem Dzmitryj Kuczuk z białoruskiej partii Zieloni. Warto również podkreślić, że inwestycja powstaje w odległości zaledwie 60 kilometrów od litewskiej stolicy, Wilna.
Zgodnie z planem pierwszy blok elektrowni miałby ruszyć w 2017 r., a drugi – rok później.
Więcej na ten temat w "Gazecie Wyborczej".
źródło: Onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz