Szukają śladów legendarnego żeglarza. Marynarze skazani na kanibalizm?

sobota, 25 sierpnia 2012

Poszukiwań legendarnego XIX-wiecznego żeglarza sir Johna Franklina i jego 128-osobowej załogi ciąg dalszy. Kanadyjski rząd zadecydował o prowadzeniu dalszych badań w celu odnalezienia tej nieszczęśliwej polarnej ekspedycji. Według relacji Eskimosów wśród marynarzy dochodziło do kanibalizmu.Sir John Franklin, brytyjski admirał, żeglarz i badacz Arktyki wyruszył w 1845 r. na statkach Erbus i Terror w poszukiwaniu Przejścia Północno-Zachodniego między Oceanem Atlantyckim a Pacyfikiem. Po trzech latach, gdy wyprawa nie dała znaku życia, wysłano w tam pierwszą ekspedycję poszukiwawczą, a potem 40 kolejnych, które odkryły, że statki Franklina utknęły w lodach między Wyspą Wiktorii a Wyspą Króla Williama.
Niestety do tej pory nie udało się odnaleźć szczątków okrętów ani nikogo ze 128-osobowej załogi. Z opowieści zamieszkujących okoliczne tereny Eskimosów wynika, że skończyła tragicznie. Na statkach miało dochodzić do kanibalizmu.

Pół miliona dolarów i kawałki szkła

W 2008 r. rząd kanadyjski, który administruje tamtym terenem, rozpoczął nowe poszukiwania ekspedycji Franklina. W ciągu czterech lat udało się odnaleźć jedynie resztki butelek pozostawionych w obozie rozbitym przez marynarzy w pobliżu Przylądka Feliksa na północnym krańcu Wyspy Króla Williama. Wykonano też szereg badań geodezyjnych.

Czteroletnie poszukiwania kosztowały rząd kanadyjski i prywatnych inwestorów 505 tys. dol. Mimo kiepskich rezultatów postanowiono wydłużyć poszukiwania ze względu na historyczną i narodową wartość ekspedycji Franklina.

- Ludzie wciąż piszą o tym piosenki i eseje. Czujemy obowiązek to odkryć - powiedział na konferencji prasowej premier Kanady Stephen Harper.
źródło: TVN Meteo.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Translate

Blogger news

Blogroll

Most Reading